Hej, jak tam po świętach? 🙂
Dziś będzie o Vectrze C z motorkiem 2.0t 175KM (a jakżeby inaczej). Wersja poliftowa, wyposażona fabrycznie już w szare wtryskiwcze i turbo TD04L-11TK3.
Auto dostało turbosprężarkę z Saaba 9-3 Aero, więc -14T, a naszym zadaniem było je ogarnąć i wystroić.
Po długiej, acz chyba przyjemnej (pustki na drogach?) trasie z Wrocławia zabraliśmy się za diagnostykę, gdzie przy próbie szczelnośći dolotu wyszły usterki takie jak pęknięta rurka podciśnienia przy kolektorze, a w dalszej kolejności źle ustawiony aktuator, czy uszkodzony zawór DV, który już mocno puszczał – od razu zastąpiliśmy blow-offem by properfekt.pl, świece zapłonowe także wyglądały już słabo, a 3cia w zasadzie była już 'skończona’, dało się ją odkręcić ręką, bez przykładania siły.
Strojenie zajęło trochę czasu, ponieważ auto było dość oporne, zaczęły ujawniać się hardkodowane limitery, instalacja LPG także wymagała poświęcania kilku chwil aby ją poprawnie wystroić na AFR i korekty.
Pewnie niektórzy z Was zwrócą uwagę na masę auta, ale tak – to jest masa rzeczywista, pojechaliśmy przed pomiarami na okoliczną wagę, gdzie okazało się że graty takie jak drabina, wkretarka, klucze, jakieś listwy itp jednak trochę ważą 🙂 a więc mocy w takim ciężkawym kombi zawsze mogłoby być więcej, żeby sobie z tym radzić. Z drugiej strony cel był jasno określony – robimy więcej, ale to ma służyć długo i bezawaryjnie, w tle w głowie cały czas była obawa o sprzęgło, póki co ogarnia 🙂
Pozdrawiam serdecznie